poniedziałek, 31 sierpnia 2015

Rozdział 2

Sorry że tak długo.
--------------------------
5 lat później
Kasumi
 W końcu po tylu latach wracamy. Przez cały ten czas podróżowaliśmy pomiędzy wioskami.
Najczęściej  byliśmy w Wiosce Pisaku  gdzie mieszka  Gaara. Na treningach nauczyliśmy się
wielu rzeczy takich jak panowanie nad mocą demonów, technik ojca i wiele innych.
Przez ten czas też trochę się zmieniłyśmy. Mizuki charakter się za bardzo nie zmienił dalej jest poważna i opiekuńcza lecz może troszeczkę wyluzowała. Co jest zapewne zasługom Gaary  z , którym spędza dużo czasu. Za co byłam mu wdzięczna , bo komu by nie przeszkadzała łażąca wciąż za tobą  bliźniaczka?.  Wiec dzięki niemu miałam spokój. Ja raczej się nie zmieniłam no może trochę
przystopowałam i nie jestem aż taka 'narwana' jak mówi moja siostra.  
 Aktualnie jesteśmy w drodze do wioski i zostało nam jakieś dziesięć minut drogi.  Całkowicie znudzona popatrzyłam na moją siostrę. Na jej twarzy wypatrzyłam  nikły uśmiech.
-  Co się tak uśmiechasz? - zapytałam uśmiechając się przebiegle.
- Wcale się nie uśmiecham. - powiedziała ,a jej twarz przybrała poważny wyraz.
- Niech zgadnę myślałaś o nim.- dodałam  przyglądając się jej.
- Nie wiem o co ci chodzi. - odpowiedziała.
- Nie udawaj głupiej. Przecież to oczywiste że myślisz o swojej dziecięcej miłości.- dodałam  chichocząc widząc  jak jej policzki  robią się lekko czerwone.
- Kasumi przestań. Za chwile będziemy pod wioską. - powiedział Pustelnik patrząc na mnie karcąco. Wredna jak zawsze. -powiedział Kyuubi. - Masz charakter bardzo podobny do mojego. -- dodał.
Wiem. W  końcu  musiałam po kimś odziedziczyć charakter. - powiedziałam  do mojego lokatora.
W końcu stanęliśmy pod bramom gdzie w na krzesłach zobaczyliśmy smacznie śpiących strażników.
- I oni się nazywają obrońcami Konohy. - szepnęłam przechodząc obok nich. W trójkę ruszyliśmy
do Hokage.
-----------------------
Mizuki
Po załatwieniu wszystkich spraw u Hokage  udałyśmy się do domu. Jutro ma odbyć się egzamin na
genina. Po ogarnięciu domu i zrobieniu zakupów zjadłyśmy obiad. Jako że musiałam pilnować mojej siostry żeby nie zrobiła nic głupiego wyszłam z nią na dwór. Chodziłyśmy tak po wiosce bez konkretnego celu. Nie zmieniła się ona za bardzo w ciągu tych pięciu lat.  Pod wieczór wróciłyśmy do domu  gdzie zjadłyśmy kolacje i położyłyśmy się spać.
----------------------------------
----------------------------
Hej mam nadzieje że rozdział się spodobał. I oczywiście proszę o komentarze jeżeli coś nie pasuje
to piszcie.

Kuroko  :)      

wtorek, 11 sierpnia 2015

Rozdział 1

Zawsze jest  to samo te nienawistne spojrzenia ludzi ale, najgorsza była  to że nie wiedzieliśmy dlaczego nas  biją i nazywają  demonami. Jednak odpowiedź sama nadeszła kiedy, mieliśmy około 4 lata oni się nami objawili . Zajęli się nami jak własnymi dziećmi  kochali i dawali  różne rady ale, najlepsze  że  uczyli nas demonicznych technik.
-------
Na pewnym polu właśnie w tej chwili bawiła się czwórka dzieci. Czerwonowłosy i czarnowłosy  chłopcy  z  zaciekłością gonili dwie podobne do siebie dziewczynki. Małą roześmianą blondyneczkę z lisimi bliznami
na policzkach. I podobną do niej z rysów twarzy czerwonowłosą. Przyglądał się im chłopak tak niewiele od nich starszy. Patrzył na czterolatków z lekkim uśmiechem jednak szybko spoważniał i ruszył w ich stronę.
- Dobra dzieciarnia  koniec zabawy. - powiedział na co one popatrzyły na niego z żalem.    
- Braciszku nie możemy się jeszcze pobawić. Chwileczkę. - zapytał mały Sasuke patrząc z prośbą na brata.
- Niestety to nie możliwe ponieważ Gaara za chwile musi wracać  do wioski Piasku.- powiedział Itachi.
Bliźniaczki z  łzami w oczach podeszły do czerwonowłosego kolegi i zaczęły przytulać go na pożegnanie.
Sasuke patrzył z lekką zazdrością na blondynkę. Kiedy Kasumi i Mizuki odkleiły się od kolegi by, i czarnowłosy mógł się z nim pożegnać.
---------------
2 lata później

Nasza trójka bohaterów  już od roku uczęszcza do Akademii. Jednak nie są już przyjaciółmi jak kiedyś.
Przez te dwa lata bardzo się zmienili. Sasuke stał się zimny i mało dostępny. Mizuki  trochę wydoroślała
i  miała opinie najinteligentniejszej  dziewczyny w klasie. Za to Kasumi  dalej była  roześmiana i  narwana.
~~~~
Był to dzień jak każdy inny. Kasumi i Mizuki  stały właśnie w gabinecie Hokage i czekały na niego.
Staruszek wszedł do pokoju z nieznanym białowłosym mężczyzną i usiadł na swoim miejscu.
- Witajcie dziewczynki zapewne  nie wiecie po co was wezwałem. Najpierw przedstawie wam mojego gościa. Jest to mój były uczeń  Jiraiya.  Szuka on uczniów i jest bardzo zainteresowany wami. - powiedział.
Bliźniaczki były bardzo zdziwione.
- Hokage- sama nie wiemy czy to dobry pomysł. - powiedziała Kasumi patrząc na Sannina nieufnie.
- Ależ dziewczynki to szansa dla was by rozwinąć potencjał , który w was drzemie. - powiedział staruszek patrząc na nas poważnym wzrokiem.  Dziewczynki Popatrzyły na siebie porozumiewawczo  i kiwnęły  głowami na zgodę. Twarz Hokage momentalnie rozjaśnił uśmiech. 
-Świetnie wyruszycie już jutro więc idźcie  się spakować. - powiedział i pożegnał je.
Następnego dnia obie dziewczynki opuściły wioskę  by, wrócić za parę lat o wiele silniejsze.
------------------------------------------------
Mam nadzieje że pierwszy rozdział się podoba i przepraszam że musieliście tak długo czekać.
Oczywiście proszę też o komentarze. :)


Kuroko